Kasia Kaniewska kl.4c
Nasza szkoła
Nasza szkoła jest wesoła,
są w niej tróje, dwóje
i jedynek nie brakuje.Są tu różne dzieciaki,
bywają też łobuziaki
i są to przeważnie chłopaki.Mażą krzesła, mażą stoły
i figle robią do woli,
aż pana dyrektora głowa boli.Dziewczyny jak malowane,
daleko takich szukać.Jak ich chłopak za włosy złapie
albo im język wypina,
wtedy dziewczynie rzednie mina.Lecz nerwy także i im puszczają,
wtedy wojnę chłopcom wypowiadają...
i często wygrywają.Nasza szkoła jest wyjątkowa
i się tym szczycimy,
że do niej chodzimy!!!
Anita Właszczuk kl.4c
Moja szkoła
Nasza szkoła jest fajowa,
kolorowa, odjazdowa.
Korytarze w czasie przerwy
rozstrajają moje nerwy.
Pełno na nich krzyku, wrzasku,
Czuję się tam jak w potrzasku .
Lecz na szczęście dzwoni dzwonek,
wszyscy cichną - Jasio, Bronek...
Każdy boi się klasówki,
Nie wymyśli nikt wymówki.
Żeby zdobyć chociaż tróję,
szczęścia i wiedzy potrzebuję.
Odlotowo jest w tej budzie,
Chodzą po niej nieźli ludzie.
Na boisku rządzi woźny,
gdy psocimy, bywa groźny.
Woźne zaś królują w szatni,
krzyczą ciągle: "Kto ostatni?"
W bibliotece miła pani
książek mnóstwo zawsze da mi.
Pan Dyrektor - stróż majątku -
jest całkiem w porządku.
No i cała reszta ludzi,
Co nad nami się wciąż trudzi.
Sebastian Jesionowski kl.5a
Wiersz o szkole
Lubię chodzić do szkoły,
bo jestem w niej bardzo wesoły.
Uczę się całkiem, całkiem,
by nie być w życiu cymbałkiem.Nawet mi to dobrze wychodzi
i liczę, że w przyszłości nie zaszkodzi.
W ławce grzecznie siedzę.
Słucham i zdobywam wiedzę.Mam kolegów, jest ich wielu,
to są moi przyjaciele.
Świat będzie dla was wesoły,
Gdy pójdziecie do tej szkoły.
Klaudia Jastrzębska kl.5a
XXX
Nasza szkoła,piękna szkoła
Co dzień dzwonkiem rano woła.
Pierwszy polski się zaczyna,
Każdy drży jak koniczyna.
Krzyś zagląda do książeczki,
Bo zapomniał ściągaweczki,
Pani wolno się przechadza,
nie wiadomo, kogo jeszcze wyspowiada.
Nagle dzwonek się rozlega,
cieszy się Krzyś i kolega.
Bartek Kamiński kl.5a
Dwójka
Szkoła "Dwójka"-fajna buda,
Nie grozi nam tutaj nuda,
Bo gdy trochę pobrykamy,
To klasówkę zaraz mamy.
Te klasówki-zmora nasza-
Musi mieć je każda klasa.
Groźnie patrzy nasza pani:
"Już karteczki wyciągamy!"
Pani Aldona walczy z "bykami",
A my Ją ciągle o coś błagamy.
Mała podpowiedź, choć jedno słówko
I będzie koniec już z tą klasówką.
Zaś pani Ewa-kobieta złota
Ciągle powtarza, co to zygota,
Gdzie rośnie paproć, co to okrzemki,
A nam już pióro wypada z ręki.
Matematyczka, o Boże drogi!
Już nam się wszystkim trzęsą nogi.
"Co? Nie rozumiesz? Chodź do tablicy!
Tutaj się zaraz szybko wyćwiczysz."
Na WF-ie spokój błogi,
Lecz nas bardzo bolą nogi.
Pan Pomirski fajny gość,
Choć nam nieraz daje w kość.
Kiedy skończą się klasówki,
Mamy wtedy potańcówki
I gdy każdy z nas baluje,
"GUCIO" ZAWSZE NAS PILNUJE.
Jarek i Michał Hejne kl 6a i 4c
Szkoła "Dwójka"
Szkoła "Dwójka" w Błoniu
Jest lepsza niż w Bytomiu.
Jest lepsza niż w Warszawie.
Bo tu nie uczymy się we wrzawie.
Jest tu bardzo mile,
Są dobre i złe chwile.
Trzeba uczyć się wytrwale,
Żeby chodzić później w chwale.
Być prymusem!
Nie nygusem!Z polskiego wypracowanie.
Z matematyki zadania.
Dla każdego coś się znajdzie.
A najgorzej na dyktandzie.
Wtedy w "Dwójce"
dwójka wpadnie.
A jak trójka,
Już jest fajnie!
W końcu uczeń zmęczony strasznie,
Wróci do domu i szybko zaśnie.
Marta Tekieniewska kl.6b
Moja szkoła.
Moja szkoła w tym roku
ma swoje wielkie święto.
Przyszło niespodziewanie wśród
rozbieganej gromady dzieciaków
i nas - starszych. Szkoła aż przycupnęła
ze zdziwienia : kiedy minęło tych kilkadziesiąt lat,
kiedy wyszło tyle pokoleń w świat ?
To zamyślenie na nas przeszło.
Bo czymże szkoła dla nas jest ?
- dla wielu miejscem, gdzie cierpią uczniowie
- dla innych szeregiem korytarzy i sal
- dla jeszcze innych miejscem nauki, jak żyć
- dla mnie jest ważna, bo tu mam swoich przyjaciół.
Aneta Lipińska kl.8c
Nasza szkoła.
Nasza szkoła jest wesoła,
Dużo większa niż stodoła,
Hałaśliwsza niż parowóz,
Bezpieczniejsza niż radiowóz.
To w tym miejscu my wkuwamy,
Pały, dwóje zarabiamy,
Tutaj rodzą się pomysły
Na zajęciach zwykle ścisłych.
Więc na matmie rozmawiamy,
Na fizyce zaś ściągamy,
Prac plastycznych nie robimy,
Na wagary wciąż chodzimy.
Kartkówkami nas tu straszą
I młodzieńczy zapał gaszą,
Rozwijamy wyobraźnię,
Mażąc ławki dość pokaźnie.
Tak my w szkole pracujemy
I opuszczać jej NIE CHCEMY,
Bo gdzie indziej tak nie będzie,
Będzie gorzej, smutniej będzie!
Ola Wiśniewska kl.6b
Janusz Korczak
Janusz Korczak
żył....zmarł....był....
sucha notka w encyklopedii,Lecz w jego książkach
odkrywam na nowo
serce i miłość do dzieci.Będąc dorosły,
nie zapominał,
co dzieci czują i pragną,Dla tej miłości
poświęcił siebie -
wierny swym ideałom.Dzisiaj, czytając
suchą notkę,
myślę o nim z wdzięcznością.Jest wyjątkowy
a jego wielkość
mierzy się jego dobrocią.
Żaneta Sieprawska kl.6b
Wiersz o szkole i Januszu Korczaku.
Kochały go dzieci,
Bo mądry on był.
Całe życie spędził
przy pociechach swych.
Uczył ich odwagi
i dodawał sił.
Właśnie tym
człowiekiem Janusz
Korczak był.
I w ostatnią
drogę dzieci razem
z nim dzielnie szły.
Rafał Wasążnik kl. 6a
Janusz Korczak
Lekarz, pedagog i wychowawca.
Bezbronnym dzieciom poświęcił siebie,
Gdy wojny zamieć dotarła do miasta,
Nie pozostawił sierot w potrzebie.Dziś pamięć o nim jest ciągle żywa,
Gdy każdy dzień jest spokojny, wesoły
I młodzież żyje radosna, szczęśliwa.
Korczak - patronem jest naszej szkoły.
Lidia Samsel kl.6a
Do Ciebie...
Naszym patronem byłeś i będziesz,
każdego ucznia miłość zdobędziesz.
Każdy o Tobie pamięta i wie, że
dostawałeś dużo radości i że
dzieci dawały Ci ją z miłości.
A kiedy nadszedł czas rozstania,
,nie zniechęciłeś" się do kochania.
Wzorowym uczniem być musiałeś,
bo przecież tyle zawodów wykonywałeś.
Będziemy, Patronie, pamiętać Ciebie,
nawet gdy jesteś teraz w niebie
...Januszu Korczaku.
Maciek Szaliński kl.5a
XXX
Lekarz, pedagog i wychowawca,
dzieciom - miłości dawca.
Wszystko w nim było pełne godności,
spokojne, dumne w swej wytrwałości.Nie wiem, skąd przyszedł,
a wiem - dokąd poszedł.
Kochały go dzieci, a on też je kochał,
poświęcił się dla nich. To - JANUSZ KORCZAK.
Marta Grodkiewicz kl.8d
ODA DO SZKOŁY
O Ty - co obchodzisz siedemdziesięciolecie,
O Ty -co wiedzą posilasz każde dziecię,
O Ty -co Korczaka za patrona masz,
O Ty -co wykształcenie każdemu dasz,
O Ty -którą pan Gutkowski dowodzi,
O Ty - po której chodzą i dorośli, i młodzi,
O Ty -która doświadczenia przekazujesz,
O Ty -która obraz życia przed nami malujesz,
O Ty -pełna śmiechu, wrzawy i radości,
O Ty -co widzisz nasze pierwsze bójki i miłości,
O Ty - któraś przez tyle pokoleń wytrwała,
O, cześć Ci, wspaniała!
Agata Dwornicka kl.8c
XXX
Janusz Korczak wychowawcą był,
On dla swych uczniów tylko żył.
Dzieci kochał mocno i skrycie
Bo dla nich oddał swe WIELKIE życie.Właśnie dlatego nasza szkoła (numer dwa)
Nosi imię Janusza Korczaka.Już osiem lat się w "Dwójce" uczymy,
Dlatego często o szkole myślimy.
Jest ona duża,bardzo zadbana,
Boisko przed nią mamy do grania,
Gimnastyczną salę również posiadamy,
W której w siatkówkę często gramy.Jest tu fajnie, jest tu miło
I oby dalej tak tutaj było.
Bardzo sympatycznych nauczycieli mamy,
Z którymi często rozmawiamy.Rano, gdy lekcje się zaczynają,
Wszyscy się głośno ze sobą witają.
Przerwy uczniowie zajęte mają:
Albo biegają, albo "wkuwają".
Lekcje bywają bardzo wesołe,
Gdy uczysz się właśnie w NASZEJ SZKOLE.
Joanna Wieczorkowska kl.8d
Szkoła Korczaka
Biedna nasza staruszka szkoła,
Już siedemdziesiąt lat jej wybiło,
Ile jeszcze pokoleń wychować zdoła?
Ilu do zdobycia wiedzy w niej dążyło?Ona to tysiące dzieci wychowała,
Ona nauczała szacunku i wiary,
Ona mądrość i wykształcenie dała
Tym, co wiedzy poszerzali miary.Korczak na jej czele od ćwierć wieku stoi:
Kieruje jej myślami, drogi wiedzy wskazuje.
On męczącej pracy z dziećmi się nie boi -
Zawsze pomaga, uczy i wychowuje.Dzisiaj my - uczniowie zadbamy o to,
By myśl Patrona nigdy nie zagasła
Bo "szkoła winna być kuźnicą,
gdzie wykuwają się najświętsze hasła".
Miłosz Tkaczyk kl.5c
Nasza szkoła
Pedagodzy nasi, co w swą pracę całe serce wkładają,
By przekazać wiedzę, którą w programie mają,
Cierpliwości im tylko pozazdrościć trzeba,
Gdy na lekcjach, zamiast słuchać, żujemy kromkę chleba.Gwar na przerwach jest tak duży, że bębenki pękają,
A woźne, jak coś spsocimy, za włosy nas targają,
Zamiast włożyć na nogi obuwie sportowe,
My w kamaszach wbiegamy do sali sportowej.Pan Dyrektor dumnie po szkole kroczy,
By móc nacieszyć jej widokiem oczy,
Bo odnowiona, czysta i dobrze wyposażona,
Spełnia to, do czego została przeznaczona.