Szkoła Podstawowa nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi im. Janusza Korczaka w Błoniu
Przekazanie sztandaru | Tamara Rochalska |
Okiem drugoklasistki | Karolina Siedlecka |
Galeria zdjęć |
UROCZYSTOŚĆ PRZEKAZANIA SZTANDARU
Dnia 21 kwietnia 2010 roku w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi im. Janusza Korczaka w Błoniu odbyła się uroczystość przekazania nowego sztandaru. Prowadzącymi uroczystość byli – nauczycielka języka polskiego p. Aldona Cyranowicz i nauczyciel języka angielskiego p. Michał Wysocki. Sala udekorowana była portretami J. Korczaka i Króla Maciusia I. Prace wykonane zostały przez uczniów SP2. Nawet korytarze były ozdobione. Na ścianach korytarzy zostały wywieszone na kolorowych kartkach cytaty z twórczości Janusza Korczaka.
Najpierw prowadzący przywitali gości – absolwentów SP2, dyrektorów różnych placówek oraz byłych nauczycieli z SP2. Potem p. Aldona i p. Michał opowiedzieli, jak odbywała się uroczystość przyjęcia imienia Janusza Korczaka i otrzymania pierwszego sztandaru szkoły. Po opowieściach odśpiewaliśmy razem hymn Rzeczypospolitej Polskiej „Mazurek Dąbrowskiego” i hymn SP2 „Młodość naszą siłą”. Wtedy poczet sztandarowy wprowadził stary sztandar, a zaraz po nim przedstawiciele Rady Rodziców wprowadzili nowy sztandar, który przekazali Burmistrzowi Błonia p. Zenonowi Reszce. Po przemówieniu pana Burmistrza pani dyrektor Ewa Podyma otrzymała go w swoje ręce i przyrzekła o niego dbać. Następnie poczet sztandarowy, który miał otrzymać sztandar od pani dyrektor, wkroczył na salę. Po otrzymaniu sztandaru dzieci z klas 1- 6 okrążyły sztandar i zaczęły ślubować.
Wzruszeni goście i pani Podyma po przekazaniu sztandaru po kolei wychodzili na scenę i przemawiali na temat tej uroczystości i wspominali też uroczystość z 1975 roku. Opowiedzieli też o pamiątkowej tablicy, która została odsłonięta na parterze w dniu nadania szkole imienia Janusza Korczaka. Obecnie wisi przy głównym wejściu do szkoły
.
W czasie przygotowań do części artystycznej ja, Mateusz i nauczycielka historii p. Alicja Misiak zabraliśmy kwiaty i wyruszyliśmy na rynek pod kamień. Pod kamieniem stoi urna, w której jest ziemia katyńska z roku 1940. Złożyliśmy kwiaty i oddaliśmy cześć ofiarom Mordu Katyńskiego i tragedii pod Smoleńskiem. Po oddaniu czci wróciliśmy na dalsze uroczystości.
Gdy wróciliśmy, trwało już przedstawienie. Przygotowała je większość klasy IVB i inne starsze klasy. Było ono o Królu Maciusiu, o tym jak ustanowił on Prawa Dziecka. Prawa Dziecka wydrukowano w gazetach, które rozniósł dzieciom gazeciarz. Dzieci po kolei wychodziły z szeregu i mówiły Prawa Dziecka. Królem Maciusiem I był Kamil Sidor, gazeciarzem Piotr Włodek, dzieci – większość klasy IVB i klasy starsze. W roku 1975 też odbyło się przedstawienie na temat Praw Dziecka.
Po przedstawieniu dziewczyny z starszych klas zatańczyły taniec w specjalnych strojach.
Następnie p. Aldona i p. Michał zaprosili wszystkich gości na parter, gdzie czekał słodki poczęstunek.
Tamara Rochalska
UROCZYSTOŚĆ POŚWIĘCENIA
SZTANDARU NASZEJ SZKOŁY
OKIEM DRUGOKLASISTKI
Droga Mamo!
Bardzo podobała mi się uroczystość.
Gdy zobaczyłam panią Aldonę, zaczęłam się śmiać (w miarę cicho). Tak jak myślałam, miała srebrny mundur.
Na początku pani Aldona z panem Michałem wymieniali listę gości. Wszystkich pięknie przywitali. Potem były dwa hymny i wprowadzenie starego sztandaru.
Sztandar był rzeczywiście stary. Miał takie nijakie kolory, pomarańczowo – białe. Orzeł był chyba na nim inny niż teraz. Frędzle nie były złote. Widać było, że był starszy od tego, który zaraz potem został wprowadzony.
Pani Aldona powiedziała, jak wygląda nowy. Ma złote frędzle i bardzo ładne kolory. Błyszczał się trochę. Jest czerwono – niebieski. Widać na nim portret Janusza Korczaka i takiego orła, który jest teraz. Od razu było wiadomo, że należy do szkoły z oddziałami integracyjnymi, bo jest na nim namalowana czwórka dzieci, w tym jedno na wózku.
Dziewczynki trzymające sztandary płakały, gdy pani Ewa Podyma opowiadała historię szkoły (nareszcie ją zobaczyłam). Wiedziałam, że trudno jest im rozstać się ze starym sztandarem, chociaż rzeczywiście jest już bardzo stary (ma aż 35 lat). Zupełnie tak samo było, gdy umarła moja prababcia – wszyscy płakali. Też miała już bardzo dużo lat. Rozstawaliśmy się z nią trochę inaczej niż ze starym sztandarem. Prababcię zobaczę dopiero w niebie, a stary sztandar wraz z nowym będą stać sobie razem w Izbie Pamięci w naszej szkole. Nie będzie go nawet w Internecie, tylko w naszych wspomnieniach. Też chciało mi się płakać.
Księża, którzy byli na uroczystości, bardzo ładnie mówili. Śmiałam się do Dorotki, że w szkole msza. Poświęcili nowy sztandar.
Najbardziej mi się podobało, jak goście mówili teksty. Było dużo starszych osób w wieku dziadka Henia. Myślę, że wszyscy kiedyś chodzili do tej szkoły, nawet jeszcze do dawnego budynku. Ciągle ksiądz Michał poprawiał mikrofon.
Jeden pan powiedział: „przepraszam, że się wyrwałem jako pierwszy”. Co jakiś czas przerywał, wdychał powietrze i z trudem dalej mówił, tak jakby się denerwował (a nikt go nie namawiał przecież do wyjścia na scenę). Pani Ewa Podyma została potraktowana jak dyrektor na stałe i dostała prezent.
Przemawiała też młoda pani. Najpierw pomyślałam, że to Daniela Rusakowska, ale to była pani, która chodziła do tej szkoły. Wspominała o pani Teresie – swojej polonistce oraz o pani Krysi Górskiej, która uczyła ją chemii.
Pan burmistrz podziękował za zaproszenie, powiedział o zmianie dyrektora.
Pani Aldona wspomniała o katastrofie lotniczej i zaraz potem dzieci przystąpiły do ślubowania. Tamara z jakimś chłopcem i panią Alą Misiak poszli złożyć przy kamieniu kwiatki.
Później było wspomnienie o Januszu Korczaku. Nie rozumiem za bardzo fragmentu, w którym było powiedziane, że zmarł razem z dziećmi. On jest w niebie, a ja żyję. A kiedy umrę, to nie razem z nim (a nie umrę).
Chór bardzo ładnie śpiewał. Widziałam w nim Anetkę w roli głównej. Wcale nie była najniższa.
Potem było przedstawienie o prawach dziecka. Nie chciano wpuścić dzieci. Król Maciuś powiedział, aby je wpuścić. Dzieci powiedziały, że dorośli nie rozumieją ich problemów, mówią coś o rybach (a ty rozumiesz dzieci i tak nie mówisz). Król Maciuś też jest dzieckiem i je rozumie. Dzieci przedstawiły mu swoje smutki (mógł to być fragment książki o królu Maciusiu).
Myślę, że Janusz Korczak napisał tę książkę z myślą o dzieciach, rozumiał ich problemy i pomagał je rozwiązać. Na górze sali też było o tym napisane. Na jej bokach wisiały portrety Janusza Korczaka i króla Maciusia.
Na koniec dzieci tańczyły. Pani Aldona powiedziała, że impreza dobiega końca i zaprosiła na poczęstunek. Dziewczynki z trzeciej klasy powiedziały mi, że to tylko dla dorosłych, ale ja sobie pomyślałam: „Jak to możliwe? Było przedstawienie o prawach dziecka, a dzieci mają prawo do jedzenia”. I zaraz wszyscy poszliśmy na słodki poczęstunek.
Osobie, która zaprosiła gości, prowadziła tę imprezę i wymyśliła, co na niej będzie, należy się wielki prezent.
Podziękowała: Karolinka Siedlecka z klasy II b
Przekazanie sztandaru | Tamara Rochalska |
Okiem drugoklasistki | Karolina Siedlecka |
Galeria zdjęć |