SPIS STREŚCISZKOŁA "U REJENTA"
LATA 1945 - 1965
Po wyzwoleniu rok szkolny rozpoczął się 6 marca 1945 roku i trwał do 14 lipca tegoż roku. Początkowo, ze względu na znaczne zniszczenia i konieczność uprzątnięcia budynku szkolnego, nauka uczniów Szkoły nr 2 odbywała się w budynku Szkoły nr 1 przy ulicy Poniatowskiego. 8 maja 1945r. po częściowym odremontowaniu rozpoczęto naukę w budynku przy ulicy Narutowicza 4.Pierwsze lata powojenne to ciężki okres dla Szkoły Powszechnej nr 2. Do priorytetowych zadań zaliczono zorganizowanie biblioteki szkolnej, uporządkowanie boiska, skompletowanie narzędzi do prac ręcznych, wyremontowanie sali gimnastycznej. Dzięki zaangażowaniu kierownika i nauczycieli udała się tego dokonać, jakkolwiek, na przykład biblioteka służyła początkowo tylko garstce dzieci (w 1945/46 roku korzystało z niej 95 uczniów na około 500 uczęszczających do szkoły. W kolejnym roku książki wypożyczały tylko klasy starsze).Podobnie jak przed wojną dużą wagę przykładano do czystości dzieci i ich dobrego zachowania. Żądano, na przykład noszenia krótkich włosów albo splatania warkoczy przez dziewczynki. Na zewnątrz zakładały na głowę czarne lub granatowe berety. Każdy dzień rozpoczynał się od zbiórki całej szkoły na podwórku i wspólnej modlitwy. Przykładano ogromną wagę do szacunku należnego nauczycielom; uczniowie winni kłaniać się im na ulicy i przy podchodzeniu do tablicy. Początek i koniec każdej lekcji akcentowano powstaniem. 7 XI 1946 roku wydano zakaz biegania po klasach i korytarzach, by uniknąć wdychania kurzu, jaki podczas biegania unosił się z podłóg.Z protokołów Rad Pedagogicznych z lat 1945 - 1950 wynika, że kierownik Niemstak uważał, że szkoła pod względem wychowawczym jest na "wysokim poziomie". Poziom dydaktyczny oceniał jako dostateczny. Wynikało to między innymi z dużej liczebności klas; były zespoły klasowe, do których uczęszczało ponad 50, a nawet 60 uczniów, poza tym tuż po wojnie dzieci opuszczały dużo zajęć lekcyjnych z powodu braku butów, książek, pomocy szkolnych, w klasach była też często ogromna rozpiętość wiekowa (nawet 7 roczników!). Konsekwencją tego były słabe wyniki klasyfikacji, na przykład w 1947 roku na 11 oddziałów (436 uczniów) promocję do następnej klasy uzyskało 354 osób.
Stosowano wówczas zasadę, że wychowawca powinien mieć jak najwięcej lekcji w swojej klasie, jeden nauczyciel uczył więc wielu przedmiotów; dopiero w latach sześćdziesiątych rozpoczyna się specjalizacja.W szkole działało kilka organizacji i kół zainteresowań. Byli harcerze (drużyna żeńska, męska), Polski Czerwony Krzyż, Szkolna Kasa Oszczędności, kółko teatralne prowadzone, podobnie jak przed wojną, przez Helenę Naczyńską. Z czasem powstawać zaczęły nowe organizację i koła, np. kółko polonistyczne (Józef Niemstak), koło sportowe; w 1948 roku, zgodnie z życzeniem władz, zorganizowano Koło Odbudowy Warszawy, w 1959 roku Wacław Stankiewicz zaczął prowadzić koło modelarskie, w 1951 roku powstało Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, prowadzone początkowo przez Piotra Pniewskiego. Bardzo dbano o ogród szkolny, jego prowadzenie było obowiązkowe. Wszystkie klasy od IV miały swoją grządkę, hodowla odbywała się zgodnie z programem przyrody, pod kierunkiem nauczycieli przyrody i zajęć praktycznych. Zorganizowano też dożywianie dla dzieci, na przykład w roku szkolnym 1947/48 dożywiano 120 dzieci, otrzymywały one codziennie bułkę i ? litra mleka.Lektura protokołów Rad Pedagogicznych z lat 1945 - 1956 daje obraz zmian, jakie wówczas zachodziły w naszym kraju. O ile jeszcze w protokole zamykającym rok szkolny 1947/48 czytamy o udziale uczniów w nabożeństwie w kościele na zakończenie roku szkolnego, to już w roku następnym, a jeszcze bardziej w kolejnych, pojawiać się zaczynają zapiski świadczące o dążeniu do stalinizacji polskiego społeczeństwa. I tak, na przykład w protokole z dnia 4 X 1949 roku padają takie sformułowania, jak: "należy układać plan pracy wychowawczej pod kątem wymagań dzisiejszych programów, które w swoim założeniu zmierzają do socjalizacji kraju", "układać programy pod kątem światopoglądu materialistycznego, opartego na dowodach naukowych, popartych doświadczeniami, a nie na światopoglądzie idealistycznym, czyli na metafizyce", "w rozkładzie materiału naukowego i wychowawczego ułożyć plan pracy tak, aby we wszystkich możliwych okolicznościach był uwzględniany obecny kierunek gospodarczy, zmierzający do wprowadzenia gospodarki uspołecznionej i spółdzielczej oraz podnoszenia wartości Spółdzielni Produkcyjnej w gospodarce wiejskiej", "zapoznawanie młodzieży z twórcami socjalizmu Marksem, Engelsem, Leninem i Stalinem", "w programie pracy wychowawczej dążyć będziemy do wychowania nowego człowieka, przystosowanego do nowych warunków pracy i życia w państwie o ustroju demokracji ludowej", "w nauce szkolnej uwzględnimy zapoznanie młodzieży z narodami, z którymi łączą nas sojusze przyjaźni, a w szczególności ze Związkiem Radzieckim, naszym sąsiadem i gwarantem zabezpieczenia naszych granic". Wśród zasad, jakie mają obowiązywać w szkole, wymieniano między innymi karność, punktualność, obowiązkowość, kontrolowanie ucznia i kontrolę wzajemną wychowawców. Wzywano do działań propagandowych, na przykład w 1953 roku zachęcano chłopów z Bramek do dobrowolnego przystąpienia do Spółdzielni Produkcyjnych. W tym samym roku zarządzono oczyszczenie biblioteki z książek "szkodliwych politycznie", nieaktualnych, bezwartościowych pod względem wychowawczym. Wszyscy nauczyciele przeszli szkolenie ideologiczne (4 VII 1951r.). Jednym z punktów Rady Pedagogicznej z dnia 28.06.1951 roku była "krytyka i samokrytyka" kierownika szkoły, który zwrócił w niej uwagę na znaczenie pracy kolektywnej grona pedagogicznego.Nastąpiło przesunięcie w obchodach uroczystości szkolnych i państwowych. Najbardziej uroczystą oprawę miały kolejne rocznice Wielkiej Rewolucji Październikowej, obchody miesiąca przyjaźni polsko-radzieckiej, rocznice śmierci Lenina, urodziny "generalissimusa" Stalina, a zwłaszcza obchody Święta Pracy 1 Maja. W 1949 roku w ramach akcji "Robotnicy dzieciom" w dniu 30.04., z okazji 1 Maja, dzieci szkolne obdarowane zostały słodyczami o wadze 20 dkg. Z tej okazji w 1952 roku władze miejskie zaplanowały od godziny 17.00 pochód pod magistrat; młodzież ze Szkoły nr 2 maszerowała z opaskami z cyfrą 6 na głowach (symbol Planu 6-letniego) i z gołąbkami (symbol pokoju). Przy okazji takich publicznych występów narzekano na to, że uczniowie zbyt słabo maszerują i zbyt swobodnie się zachowują.Wśród zaleceń pohospitracyjnych (1953/54) znalazły się np. uwagi, aby lekcje chemii wiązać z zagadnieniami Planu 6-letniego, a na lekcjach języka polskiego poświęcać więcej uwagi Dniom Leninowskim. W 1954 roku nawoływano do podejmowania indywidualnych zobowiązań dla uczczenia II Zjazdu PZPR. Podstawową organizacją miał być Związek Harcerstwa Polskiego, przy czym w Szkole nr 2 były problemy z jego organizacją, długo nie było przewodnika harcerskiego, w protokołach Rad Pedagogicznych z tego okresu wielokrotnie natykamy się na uwagi o niedociągnięciach w pracy harcerskiej.Początek roku szkolnego rozbity był na dwa dni: 31 VIII wieczorem odbywał się capstrzyk - pochód przez miasto z orkiestrą strażacką, następnie wysłuchiwano przed Ratuszem przemówienia członka Prezydium MRN w Błoniu. 1 IX w sali gimnastycznej słuchano przemówienia radiowego (wniosek o zradiofonizowaniu szkoły padł w 1948 roku) Ministra Oświaty, po czym następowały śpiewy i deklamacje. Organizowano dla dzieci choinkę i Dzień Dziecka. Z tych okazji uczniowie wystawiały obrazki sceniczne, otrzymywały słodycze, bawiły się przy orkiestrze.
Każdy dzień lekcyjny rozpoczynał się od apelu porannego na holu i klatce schodowej; miała to być mobilizacja do dyscypliny szkolnej.
Podobnie jak w latach poprzednich kierownik NIemstak dbał o stan budynku szkolnego, zabiegał o opał, pomoce naukowe, książki. W roku szkolnym 1950/51 był kłopot z zamkami u drzwi i podłogą, brakowało pieniędzy na remont sali gimnastycznej i zakup sprzętu do W-F-u. Brakowało ławek, na przykład w klasie III, w której było 57 uczniów, dzieci siedziały po troje w ławce lub pisały na parapetach okien. Zimą tego roku groziła przerwa w nauczaniu z powodu braku opału. Z pracowni robót ręcznych (opiekun Władysław Stankiewicz) i z sali gimnastycznej (Leopold Matłaszek) korzystali także uczniowie Szkoły nr 3 i liceum (z sali gimnastycznej), nie troszcząc się zupełnie o narzędzia i sprzęt sportowy.
Kontynuowano dożywianie najbiedniejszych dzieci (zajmowała się tym Janina Przeźmińska, pełniąca funkcję intendentki), spośród nauczycieli wyznaczony był opiekun sierot i półsierot (Helena Naczyńska). Dbano o stan zdrowotny uczniów. Z pamiętnika Józefa Niemstaka wynika, że w X, XI i XII 1947 oraz w III 1949 roku duński Czerwony Krzyż dokonał szczepienia dzieci przeciw gruźlicy, w X 1948 roku dzieci wraz z personelem nauczycielskim zostały prześwietlone. 26 III 1950r. uczniowie wszystkich klas badane były przez ekipę lekarzy warszawskich. Od 1952 roku przy szkole działała w godzinach pozalekcyjnych świetlica; początkowo prowadzona przez Janinę Przeźmińską. Dzieci gromadziły się tam w celu odrabiania lekcji, ale poza tym dużo czasu spędzały na "kulturalnych rozrywkach, wykonując pracę użyteczno - społeczną". Biblioteka szkolna z każdym rokiem liczyła coraz więcej książek i czytelników. W 1952 roku ogólnie przeczytano 2831 książek, ilość czytelników wynosiła 311, wypożyczanie odbywało się raz w tygodniu dla każdej klasy.
Stan naukowy szkoły stopniowo się poprawiał; w roku 1952/53 odbyły się egzaminy dla klas VI-VII z udziałem przedstawiciela z Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, z Wydziału Oświaty, wypadły one - zdaniem Józefa Niemstaka - "na ogół dobrze".
Na wiosnę 1955 roku dzieci z "Dwójki" brały udział w różnych eliminacjach powiatowych, na przykład w występach chórów szkolnych, kółek tanecznych, kółek recytatorskich oraz w konkursie czytelniczym i w igrzyskach harcerskich, uzyskując dobre miejsca. Poza tym klasy VII wzięły udział w eliminacjach powiatowych i wojewódzkich z matematyki. W styczniu tegoż roku z okazji 100 rocznicy śmierci Adama Mickiewicza odbyła się w szkole impreza artystyczna, na którą złożyły się występy dzieci (deklamowano i inscenizowano utwory romantycznego poety), zespół muzyczny odegrał również kilka utworów muzycznych.
W 1954 roku w budynku Szkoły nr 2 funkcjonować zaczęła szkoła dla pracujących.
"Tempora mutantur et nos mutamur in illis" (Czasy się zmieniają i my wraz z nimi) - to łacińskie powiedzenie przychodzi na myśl przy lekturze protokołów Rad Pedagogicznych po wydarzeniach roku 1956. Widnieją tam zalecenia dotyczące wyeliminowania tematów związanych ze Stalinem oraz konieczności umiejętnego ujęcia i wytłumaczenia dzieciom ostatnich wydarzeń. Każdy nauczyciel winien interesować się prasą codzienną i śledzić zmiany gospodarcze w Polsce, aby w razie potrzeby umieć zabrać głos na zebraniu rodzicielskim, gdyby padły jakieś pytania odnośnie zagadnień politycznych.
W roku 1956 wnętrze szkoły zostało odnowione, zmniejszono i ogrodzono ogródek szkolny; odtąd korzystać z niego miała tylko świetlica. Powiększono boisko szkolne. Zniesiono poranne apele, odtąd miano je urządzać tylko wtedy, gdy chciano podać uczniom jakieś ważne komunikaty.
Przeprowadzona w roku 1956/57 kompleksowa wizytacja szkoły wykazała, że "Dwójka" ma bardzo trudne warunki lokalowe. Klasy są przepełnione, dzieci przebywają w szkole do późnych godzin, mimo tego jednak zachowują się spokojnie. Poziom placówki oceniono jako dobry.
Pod koniec lat pięćdziesiątych bardzo sprawnie działał SKS. W Szkolnym Kole Sportowym (opiekun - Leopold Matłaszek) działały cztery sekcje; sekcja łucznicza w 1957 roku wzięła udział w zawodach na szczeblu powiatowym i uzyskała I miejsce; w nagrodę otrzymała 3 skafandry. Sekcja piłki ręcznej brała udział w rozgrywkach międzyszkolnych i powiatowych, również uzyskała dobre miejsce. Poza tym działała sekcja gimnastyczna i sekcja lekkoatletyczna. Zajęcia odbywały się po lekcjach 3 razy w tygodniu po 90 minut. Dużo wzmianek pojawia się w protokołach Rad Pedagogicznych o Zespole Muzycznym prowadzonym przez pana Lubańskiego; w 1960 roku było w nim 8 mandolinistów i 6 skrzypków.
Wraz z upływem lat praca w budynku przy ulicy Narutowicza 4 stawała się coraz trudniejsza ze względu na coraz większą ciasnotę. W 1958 roku założono co prawda centralne ogrzewanie w sali gimnastycznej, ogrodzono teren, zorganizowano szatnię na II piętrze, lamperie wyłożono płytami pilśniowymi, w 1960 roku pomalowano lamperie na niebiesko, wszystkie sale na olejno, w czasie wakacji 1961 roku odnowiono elewację budynku szkolnego z zewnątrz, otynkowano salę gimnastyczną, pokryto nad nią dach, wybudowano nowy ustęp, naprawiono ogrodzenie terenu szkolnego, nie poprawiło to jednak ogólnej sytuacji. Dzieci było coraz więcej, pod koniec roku szkolnego 1958/59 stan szkoły wynosił 713 uczniów (16 oddziałów), co na 8 izb lekcyjnych czyniło 89 dzieci na jedną izbę! Nauka odbywała się na dwie zmiany, a nawet na trzy w klasie pierwszej. Nauczycieli etatowych było czternastu, dochodzących dwóch. W kolejnym roku stan liczebny szkoły jeszcze się powiększył (739 uczniów, wszystkie młodsze klasy pracowały na trzy zmiany), w roku szkolnym 1963/64 było już 924 dzieci (20 oddziałów).
W 1961 roku zastępcą kierownika szkoły został Franciszek Truszczyński, pracowało już wówczas w szkole 19 nauczycieli i z każdym rokiem ich liczba się zwiększała.
Na początku lat sześćdziesiątych w protokołach Rad Pedagogicznych pojawiają się ponownie hasła propagujące ustrój socjalistyczny. W jednym z protokołów z roku 1963/64 czytamy, że nauczyciele winni wiedzieć, ile i jakie dzieci uczęszczają na religię. Podejmowane były zobowiązania w związku z 20-leciem Polski Ludowej. Duży nacisk kładziono na karność uczniów. Dzieciom wolno było przebywać na dworze w okresie zimowym do 19.00, a w letnim do 20.00. Wszyscy uczniowie musieli mieć tarcze.
Mimo bardzo trudnych warunków pracy poziom szkoły systematycznie się poprawiał. Wyniki klasyfikacji były coraz lepsze W dwóch kolejnych latach (1963/64 i 1964/65) szkoła uzyskała za poziom naukowy III miejsce w powiecie.
W końcu sierpnia 1965 roku zmarła nagle nauczycielka Irena Sławińska. Na skutek zagrożenia - zawalenia się sufitu w sali gimnastycznej - Wydział Architektury Powiatu zamknął salę i zabezpieczył do czasu, gdy zostanie przeprowadzony kapitalny remont więźby dachowej. Nie było pokoju nauczycielskiego, a biblioteka i gabinet lekarski znajdowały się w jednym pomieszczeniu.
W związku z bardzo złą sytuacją lokalową kierownik Józef Niemstak wystąpił do władz z projektem wybudowania nowego obiektu szkolnego. Jego budowa zakończona została w październiku 1965 roku. Wówczas część klas (I-III) została tam przeniesiona. Na szczęście! Warunki panujące w starym budynku praktycznie uniemożliwiały prowadzenie zajęć. W tym roku szkolnym liczba dzieci przekroczyła 870, były 22 oddziały po 50 - 60 uczniów w każdym, nauka musiała być prowadzona na trzy zmiany.
Dnia 21 XII 1965 roku, po skompletowaniu sprzętu szkolnego (wstawieniu ławek, szaf, stolików, biurek) do nowego budynku przenieśli się pozostali uczniowie.
Autorka opracowania:ZOBACZ POZOSTAŁE ROZDZIAŁY
Aldona Cyranowicz
1. Słowo wstępne
2. Najstarsze dzieje szkoły - lata 1929 - 1935
3. Mroczne lata okupacji
4. Szkoła "u Rejenta" - lata 1945 - 1965
5. W nowej szkole - lata 1965 - 1970
6. "Dwójka" pod kierownictwem Danieli Rusakowskiej - lata 1970 - 1976
7. Czas przełomu - 1976 - 1981
8. Dwudziestolecie zmian i stabilizacji - lata 1981 - 2000
9. Szkoła na miarę XXI wieku - lata 2001 - 2004
10. Załączniki: